Radni milczą
Leszno. Pod oknami Stefanii
Wycinają kolejne kilkadziesiąt drzew na osiedlu Przyjaźni ,aby powiększyć parkingi, a tymczasem mieszkający tam miejscy radni jak Stefania Ratajczak tak głośni podczas "pyskówek" na Rynku, tym razem milczą jak zaklęci...
I znów pod piły idzie grubo ponad 40 drzew na jednym z największych leszczyńskich sypialni - osiedlu Przyjaźni. Zamieszkują je zwykle ludzie starsi, a wiele mieszkań jest wynajmowanych przez obcokrajowców.
Terenem administruje Leszczyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Na Przyjaźni i tak jest bardzo mało zieleni. Blok praktycznie stoi obok bloku. A teraz jeszcze zdecydowano o powięszeniu osiedlowych parkingów.
Pilarze tną drzewo po drzewie. Tak było na Niemieckiej i Czechosłowackiej. A tamtejsi mieszkańcy patrzą i milczą. Milczą też mieszkający na osiedlu radni miejscy. W tym Stefania Ratajczak. A to ciekawe, co ją tym razem tak "zamurowało", gdyż zwykle ma tyle do powiedzenia podczas "pyskówek" na Rynku...
fot internetMa to się odbyć kosztem zieleni. Czyli trzeba wyciąć drzewa. W sumie pod topór pójdzie ich aż czterdzieści dziewięć. I to tylko po to, aby zrobić miejsce dla kolejnych pojazdów tuż przed samymi oknami. Strasznie to ekologicznie - jak odpalają rano swoje "dymiące maszyny".
wróć do aktualności