PiS-owskie roszady
LESZNO. Dziedziczak out?
Zamiast kogoś z Leszna to ostrowianin Tomasz Ławniczak został nowym szefem struktur PiS regionu leszczyńskiego...
Prawo i Sprawiedliwość podobnie jak inne partie już szykują się do przyszłorocznych wyborów parlamentarnych. Przy tej okazji zwiększono liczbę regionów do 94. Czyli mniej więcej tyle - ile jest senatorów.
Wraz z likwidacją okręgu kalisko-ostrowsko-leszczyńskiego posadę jego stracił Jan Dziedziczak, poseł z Warszawy i podsekretarz stanu odpowiedzialny z kontakty z Polonią.
Utworzono za to trzy nowe okręgi PiS. Pierwszy to kaliski (Kalisz, powiat kaliski, pleszewski i jarociński), drugi to ostrowski (powiat ostrowski, kępiński, ostrzeszowski i krotoszyński).
Trzeci to okręg leszczyński. Obejmuje on Leszno oraz powiaty: leszczyński, rawicki, gostyński oraz kościański. Jego szefem został Tomasz Ławniczak, przewodniczący sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej. A także były wicestarosta ostrowski.
To duże zaskoczenie, że w regionie leszczyńskim, zamiast kogoś miejscowego, wybrano kogoś z "kaliszaków". Czy to brak zaufania, czy też kompetencji. Przecież w regionie są tak znane osoby jak były szef Rady Miejskiej Leszna Sławomir Szczot, Adam Kośmider czy też obecny wiceprezydent Leszna Piotr Jóźwiak...
Tymczasem nieoficjalnie mówi się, że faktycznie chodzi o "drugie dno". Polityka jest bezwzględna.
Niby to Dziedziczak nie jest już szefem w Lesznie, ale przecież posłem z naszego okręgu chce (jak każdy) być nadal. Wiadomo kasa, darmowe podróże po świecie i prestiż.
I plotkuje się, że dlatego nie dopuści do tego, aby w Lesznie czy okolicy wyrósł mu mocny rywal w PiS. Taki, co mógłby na partyjnej liście wyborczej "przeskoczyć" Dziedziczaka.
A tak leszczyńscy wyborcy PiS mając na liście zupełnie nieznanego sobie "spadochroniarza" z Ostrowa, raczej oddadzą głos na Dziedziczaka, który choć jest dość znany jako leszczyński poseł, to już chyba z Warszawy się nigdy nie wyprowadzi....
fot internet