Celebryci się wyżywią...
Leszno. Ekologia to głód?
Leszczyńscy ludowcy także z lokalnymi ekologami-celebrytami coraz mocniej forsują produkcję biopaliw, a zdaniem m.in. przedstawiciela ONZ ds. żywności Jeana Zieglera produkcja biopaliw to "zbrodnia przeciwko ludzkości"....
Wojna na Ukrainie i bestialstwa ruskich bandytów w mundurach - którzy za lada dzień mogą trafić nad Wisłę i Odrę - tylko na moment zajęły umysły i strony głównych mediów. Także tych regionalnych.
Wrócili już swoich pomysłów na "ekologiczne uzdrowienie świata". Teraz inspiracją staje się coraz bardziej realny zakaz importu paliw energetycznych od barbarzyńskich Moskali.
No więc w swoim ekologicznym uniesieniu - jak prorocy nowych religii - jak polskojęzyczna europosłanka Szpurek i jej m.in. twittowanie o "syntetycznej wołowienie". Równie to dobre jak fotka kolejnego "ekologa europosła" Cimoszewicza na tle ogromnego poroża.
Inni zaś ludowcy-celebryci postulują aby przerabiać rośliny na paliwa zamiast się nimi żywić. Biogazownia w każdej wsi, a najlepiej i w każdym domu. To się nazywa "samowystarczalność"...
Wtóruje im liczne grono nie tylko leszczyńskich celebrytów, którzy łączą siły z tzw. ludowcami. A tymczasem zapominają, że "Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas, Panie!" – pierwsze słowa dodanej prawdopodobnie w czasach potopu szwedzkiego zwrotki suplikacji stały się w czasie postepidemii COVID-19 i moskiewskiego bandyctwa na Ukrainie znowu aktualne.
To nic dla nich, że 60 proc. ludzi na świecie jest niedożywionych. A teraz przez brak zbóż z "ukraińskiego spichlerza świata" prowokuje pytania nie tylko o etyczność ale i sens dalszej produkcji biopaliw.
Nawet niemarwy ONZ wytyka tłustymi paluchami te kraje np. Niemcy czy Frnację, które dotują produkowany z ziaren zbóż etanol, wciąż uważając go za tanią i ekologiczną alternatywę dla drożejącej benzyny.
Zapominają, że ziemia i woda powinny być używane do produkcji wciąż drożejącej żywności, a nie paliwa. Bo jak nie to już wkrótce z tego powodu głód zajrzy w oczy nawet 2-3 miliardom ludzi na całym świecie. A wtedy ruszą głodni - jak uciekający teraz Ukraińcy przed wojną - do sytej pewnej siebie Europy, również do Polski, a także i do Leszna...
fot internet