Każdy by tak chciał
LESZNO. Znajoma króliczka(!?)
MZBM wyremontował za 60 tysięcy złotych publicznych pieniędzy mieszkanie jednej z byłych już radnych, a ona je "wykupiła" potem z ogromną bonifikatą od miasta Leszna. Bonifikaty osiągają nawet pułap nawet 90% wartości rynkowej lokalu.
Temat wywołała radna Stefania Ratajczak, która startując koalicji tzw. Trzeciej Drogi - nie została powtórnie wybrana. Powiedziała, że inni lokatorzy tamtejszego bloku przy ul. Dąbrowskiego - nawet nie mogli marzyć o tym, by im "komunalka" wyremontowała mieszkania. Temat powinien poruszyć innych samorządowców - ale nikt nie podjął dyskusji. Zabrakło też na sesji szefowej MZBM Leszno, aby mogła potwierdzić lub zaprzeczyć informacjom Ratajczak. W kuluarach tylko "szeptano", że ten kapitalny remont za 60 tys. zł to nie przypadek. Zajmująca je radna (też się dostała na nową kadencję) to m.in. amatorka biegania. I dziwnym trafem taką pasję w ostatniej kadencji odkrył w sobie odchodzący ex-prezydnet Łukasz Borowiak. Nota bene wymieniona trójka (ex-prezydnet, szefowa MZBK i ex-radna - kandydowali z jednego bloku wyborczego (PL18)) Coś dużo tych zbiegów okoliczności.
Szkoda tylko, że upubliczniono to wszystko na ostatniej sesji byłego już składu Rady Miejskiej Leszna. Ciekawe, czy nowy samorząd Leszna skupiający ludzi prawych i uczciwych będzie bez winy - i zechce pierwszy rzucić kamieniem w to czy inne "bagienko towarzyskich powiązań" ....
fot.internet