Strach ma wielkie oczy

Leszno. Walczą o paszport

Tłumy leszczyniaków okupują wydziały paszportowe, a to spowodowała to przede wszystkim wojna na Ukrainie i putinowskie fake-newsy w internecie...

Kilkanaście godzin codziennie spędzonych na fejsie powodują u wielu nieodwracalne zmiany w mózgu. Najpierw był papier toaletowy i ręczniki. Potem mięso, oleje i mąka. W międzyczasie tłumy na stacjach paliw. Następnie szturm na bankomaty, dolary i euro. Teraz tłumy w wydziałach paszportowych.

Putinowskie trolle i ich po-stkomunistyczne pachołki zacierają łapy. Rzucili "nośny" temat na fejsie i znowu w Polsce kolejna ogólnonarodowa panika. Tłumy od Warszawki po Pcim Dolny walczą o paszporty. Nie inaczej w Lesznie.

Nagle wszyscy oni chcą wyjechać do krajów z paszportem. Sprzedajne pismaki oraz pośrednicy od nieruchomości dodatkowo nakręcają panikarską spiralę. Mamią naiwnych tanimi i bezpiecznymi posesjami w Hiszpanii czy Portugalii. Tylko musisz teraz szybko sprzedać swoje mieszkanie lub dom. Szybko, to znaczy tanio. A cwaniacy z kasą już czekają by coś okazyjnie kupić od nawinych, a "wystraszonych".

W Lesznie po paszport do leszczyńskiej delegatury Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Kolejka do drzwi budynku przy placu Kościuszki ustawia się już o północy. Przeważają "zawodowi stacze" regularni bywalcy sanatorium miłości - wielu to wieloletni już emeryci z tzw. "służb".

Dlaczego stoją - przeważają opowieści o nagłej chęci wakacyjnego wyjazdu do ciepłych krajów. Obowiązuje system kolejkowo-numerkowy. Automat numerkowy wydaje 80 numerków dziennie.

W Lesznie są trzy stanowiska do obsługi klientów. Dwa obsługują osoby składające wnioski o paszport. To trzecie - to odbiór wyrobionego dokumentu. Urzędnicy dziennie są w stanie obsłużyć maksymalnie do dwustu wizyt.

Na dzień dzisiejszy to nawet z trudem można dostać się nawet do budynku przy placu Kościuszki. Tłum na korytarzu. Nikt nie ma złudzeń, tak będzie jeszcze długo, długo...

fot internet

wróć do aktualności