Jeden zmarł, drugi w szpitalu

Włoszakowice. Ofiary zakrztuszenia

Nie udało się uratować 64-latka z Bukówca Górnego k. Włoszakowic, który śmiertelnie się zakrztusił. Innego mieszkańca tej wsi zabrano do szpitala...

Do dwóch drmatycznych zdarzeń doszło w krótkim odstępie czasu w Bukówcu Górnym. Najpierw pomoc wezwano do 64-letniego mężczyzny. Znaleziono go leżącego nieprzytomnego w piwnicy.

Pierwszej pomocy przedmedycznej udzielili mu wezwani strażacy. W dalszej kolejności do reanimacji przystąpił zespół ratownictwa medycznego. Niestety, nie udało się uratować mężczyzny. Przybyły lekarz stwierdził zgon 64-latka.

Kilkanaście godzin później wezwano pomoc do innego z domów w Bukówcu Górnym. Tam też nagle zakrztusił się 43-letni mężczyzna. Był nieprzytomny. Na miejscu zdarzenia pierwsi zjawili się strażacy - ochotnicy z Bukówca Górnego oraz OSP Włoszakowice.

- Poszkodowanemu mężczyźnie udrożnili drogi oddechowe, zastosowali rurkę ustno-gardłową i oddech zastępczy przy użyciu worka samo rozprężalnego z maską na twarz - poinformował Szymon Kurpisz, oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Lesznie.

Z czasem nieprzytomny mężczyzna odzyskał oddech. Wtedy też strażacy zastosowali dalszą tlenoterapię. Gdy tylko jego stan umożliwiał transport to karetka zabrała 43-latka do szpitala.

fot internet

wróć do aktualności