Tragedia 52-latka

Rydzyna. Śmierć rowerzysty

Uczestniczący w kolizji rowerowej 52-latek odmówił pomocy medycznej, a zmarł kilka godzin po powrocie do domu...

Grupa kolarzy - amatorów jechała od strony Pomykowa w kierunku Kłody, gmina Rydzyna. Właśnie przejeżdzali przez Moraczewo. Wśród kolarzy byli m.in. 52-latek ze Święciechowy oraz 47-letni mężczyzna. Ten ostatni w pewnym momencie się przewrócił. I to na niego wpadł jadący na rowerze 52-latek.

Na miejsce kolizji wezwano pomoc medyczną. Zjawiły się tam też służby porządkowe.

- Młodszy uczestnik wypadku trafił z obrażeniami wymagającymi leczenia powyżej 7 dni do szpitala - informuje Monika Żymełka, rzeczniczka leszczyńskiej policji. - Natomiast starszy z rowerzystów odmówił udzielenia pomocy medycznej.

Obaj uczestnicy kolizji byli trzeźwi. 52-latek wrócił do domu w Święciechowie. Tam - według relacji - wykąpał się, a kilka godzin później już nie żył.

Na polecenie prokuratora ciało zmarłego zabazpieczono do sekcji zwłok. Dopiero autopsja pozwoli ustalić prawdziwe przyczyny śmierci 52-letniego rowerzysty - amatora ze Święciechowy.

fot internet

wróć do aktualności