Zatrzymano sześć osób
Leszno. Truciciele pod kluczem
Poznańska firma nielegalnie wywoziła groźne substancje, a potem zakopywała w Bojanicach k. Leszna i podgostyńskim Kunowie ...
Od pewnego czasu pojawiały się informacje, że w jednej z podpoznańskich firm, działającej na rynku utylizacji odpadów przemysłowych, dochodzi do poważnych nieprawidłowości.
Prawdopodobnie chodzi o groźne odpady polskie, a także zagraniczne, w tym niemieckie.
Niebezpieczne substancje zamiast trafiać do wyspecjalizowanych zakładów posiadających zaawansowane technologie neutralizacji, były wywożone do nieczynnych żwirowni w okolicach Leszna i Gostynia. Między innymi w tych miejscach mogły byś zakopywane duże ilości pyłów polakierniczych albo substancji ropopochodnych.
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału ds. Przestępczości Gospodarczej oraz Dochodzeniowo Śledczego KWP w Poznaniu. Na terenie nielegalnych składowisk w Bojanicach i Kunowie pracowali także eksperci Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, wyspecjalizowane jednostki Straży Pożarnej oraz biegły sądowy.
Zostały wykonane wykopy i odwierty. Pobrano także próbki do badań laboratoryjnych.
Policjanci z KWP w Poznaniu zatrzymali w miejscowości Bojanice (pow. leszczyński) osoby zajmujące się zakopywaniem w wyeksploatowanej żwirowni odpadów przemysłowych. Podobne odpady były ukrywane w nieczynnej żwirowni w miejscowości Kunowo w powiecie gostyńskim. W związku z tą sprawą został zatrzymany właściciel żwirowni oraz pięć innych osób, w tym współwlaściciel firmy zajmujacej się utylizacją tych odpadów.
Według wstępnych szacunków pod ziemią mogły został zakopane niebezpieczne odpady przemysłowe, do których przewozu mogło posłużyć co najmniej dziewięćdziesiąt ciężarówek. W jednej z lokalizacji znajduje się także hałda o powierzchni około dwustu metrów kwadratowych, w której mogą znajdować się dziesiątki ton odpadów.
Materiały dowodowe zostały przekazano do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Niebawem osobom zatrzymanym zostaną ogłoszone zarzuty. Wystąpiono do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanych.
fot. interent
wróć do aktualności