Nieporadność czy olewactwo...
Leszno. Gdzie będą szczepić?
Zostało zaledwie kilkadziesiąt godzin, a władze Leszna wciąż zastanawiają się, gdzie wskazać punkt szczepień masowych...
11 kwietnia ma zostać opublikowana ostateczna lista miejsc w Wielkopolsce - gdzie będą prowadzone masowe szczepienia przeciw COVID-19. Tymczasem w ponad 60-tysięcznym Lesznie władze wciąż nie wskazały jeszcze definitywnej lokalizacji. Tymaczasem inne samorzady np. Kościan czy Góra, już dawno to zrobiły.
Aby przyniosło to skutek w Lesznie trzeba w takim punkcie zaszczepić przynajmniej 500 osób dziennie.
Z jednostek medycznych dotychczas zgłosił się Wojewódzki Szpital Zespolony oraz Leszczyńskie Centrum Medyczne Ventriculus. Dysponują kadrą i mają możliwości prowadzić to w większym niż dotychczas zakresie. Jednak - zgodnie z wytycznymi - swoją lokalizację muszą także wskazać władze miasta Leszna.
I właśnie z tym jest największy problem. MIasto wciąż "rozważa" lokalizację. Mówi się m.in. o bursie przy ul. Poniatowskiego. A może Trapez? Ewentualna lokalizacja to też tzw. „biały budynek” przy stadionie Smoczyka. A już co dziwne także lokalizację w dopiero co przejętej przez miasto, a nieużywanej sali konferencyjnej w nieczynnej pływalni Akwawit(!?)
Czas ucieka - a termin to dosłownie ostatnie godziny na podjęcie konkretnej decyzji. Tym bardziej, że lokalizację takiego masowego punktu szczepień wskazanego wojewodzie wielkopolskiemu musi ostatecznie zatwierdzić Narodowy Fundusz Zdrowia.
A znając procedury medyczne trudno pryzpuszczać by NFZ robił to wszystko na ostatnią chwilę, bo Leszno wciąż sie drapało po głowie - co by tu wskazać? To nie miejsce na "igraszki polityczne" z mieszkańcami Leszna i okolic. Chyba, że rajcom miejskim i całemu samorządowi w czasie szalejącej pandemii COVID-19 zbytnio nie zależy na zdrowiu i życiu leszczyniaków
fot. interent
wróć do aktualności