O co chodzi unionistom?

LESZNO. Klęska w Lublinie

Platinum Motor Lublin - Fogo Unia Leszno 65:25 - ta katasrofalna porażka zmusza do pytania o co tak naprawdę chodzi leszczyńskim Bykom. Bo przecież nikt z nich nie zapomniał nagle jak to się jeździ na motorze. Przegrana 40 punktami - nawet z mistrzem Polski - to taki sam wstyd na lata jak sławetna ucieczka Gołoty z ringu przed Tysonem czy też katastrofa Brazyli w półfinale mundialu 1-7 z Niemcami. Tego się nie zapomina przez lata. Nawet nie chodzi o to, że leszczyniacy nie wygrali żadnego biegu. "Ci z Leszna jeździli jakby im ktoś jaja powiązał" - skwitował jeden z komentatorów tego meczu. Dla takiego poziomu nie ma miejsca w PGE Ekstraligi. A może jest jakieś drugie i trzecie dno takiego zachowania zawodników Unii. Może specjalnie tak dramatycznie źle jeździli w Lublinie. Forma protestu? Ale przeciwko komu i czemu. Zwykle jak nie wiadomo o co chodzi - to zawsze chodzi o to samo. O PIENIĄDZE. Ale to przecież prywatny klub i nikt poza szefostwem i zawodnikami nie ma dostępu do kasy i wzajemnych rozliczeń. Przyda się chyba jakaś terapia szokowa ...

fot.internet

wróć do aktualności