Na starej "piątce"
Leszno. Kolizja z "Elką"?
Według niepotwierdzonych informacji rozpędzony pojazd uderzył w egzaminacyjną "Elkę"...
Do tej bardzo niebezpiecznej sytuacji doszło w okolicach jednego z rond na dawnej drodze nr 5 w Lesznie.
Zdarzyło się to podczas egzaminiu na prawo jazdy. W pewnym momencie egzaminator przerwał jazdę osobie zdającej.
W leszczyńskim WORD-dzie kierowanym przez człowieka spoza Leszna takie sytuacje zdarzają się bardzo często. Wystarczy poczytać statystyki. Egzaminatorzy w Lesznie masowo "oblewają" kursantów. Zdać za pierwszym razem - praktycznie graniczy z cudem. Zdaje się najczęsciej po kilka, a nawet i po kilkansaście razy.
A każdy egzamin to kolejne stokilkadziesiąt złotych które trzeba wpłacać na konto WODR-u. W końcu z czegoś te dobre pensje się tam biorą.
Egzaminowany w czymś podpadł. Doświadczeni kierowcy mówią, ze każdego "można oblać" podczas wielominutowego egzaminu. Także praktycznie każdego egzaminatora, jakby tylko usiadł za kółkiem jako kursant, a obok egazminował go kierowca z kilkuletnią praktyką jazdy po Lesznie. Tak długo by jeździł, aż by go na czymś złapał i ulał.
No i w tym przypadku egzaminator przerwał jazdę osobie zdającej. "Oblał". Podobno kazał mu wysiąść, aby samemu poprowadzić pojazd na parking do WODR-u.
A, że zamianę zrobiono podobno tak niefortunnie i to w okolicy ronda - to przejeżdzajacy pojazd uderzył w egzaminacyjna "Elkę". Szczęścliwie obyło się bez groźnych urazów. Ucierpiał głównie samochód.
Tak czy inaczej, w interesie mieszkańców Leszna, warto chyba bliżej przyjrzeć się kto i z jakiego nadania rządzi leszczyńskim WODR-em....
fot internet