Odwołują, powołują

OSIECZNA. Pokłóceni spółdziecy

Nie widać końca "spółdzieczej wojenki" w GS Osieczna, gdzie rada najpierw odwołuje prezesa, a potem ją odwołują. Gminna Spółdzielnia w Osiecznej to jeden z ostatnich takich reliktów PRL-u w regionie leszczyńskim. Przez lata na jej czele stał Hieronim Wilczkowiak. Oprócz prezesowskiej pensji brał także emeryturę z ZUS-u. W końcu go odwołano. Przyczyną była nagana udzielona szefowi piekarni geesowskiej. Dla mieszkańców Leszna i okolic to właśnie chleb z GS Osieczna jest jedynym rozpoznawalnym produktem tej spółdzielni. Odwołanie prezesa przez radę nadzorczą miało dalszy swój ciąg. Bowiem nie zaakceptowali tego inni spółdziecy. To właśnie na ich wniosek zwołano tzw. nadzwyczajne walne zgromadzenie członków spółdzielni. Tam też odwołano przewodniczącego rady GS Osieczna Leszka Barczyńskiego oraz zastępcę Sylwię Klupsz. Na szefa rady nadzorczej spółdzielni wybrano Zenona Fabiańczyka. To były sekretarz urzędu MiG Osieczna. Obecnie też na emeryturze....

fot.internet

wróć do aktualności