Po co nam KZGRL?
LESZNO. Może wystąpić...
Poznań wystąpił z gminnego związku śmieciowego i utrzymał stawkę 25 zł/osoba, a Leszno nadal tkwi w Komunalnym Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego i mieszkańcy płacą po 33 zł/osoba i wciąż grozi się im podwyżkami.
KZGRL zrzesza kilkanaście leszczyńskich gmin. A wysypisko jest w podleszczyńskiej Trzebani. I wozi się tam odpadki nawet z rejonu Miejskiej Górki. To kilkadziesiąt kilkometrów w jedną i drugą stronę. Gdzie tu ekonomia? Tymczasem koszty rozkłada się na wszystkich, w tym na mieszkańców Leszna. Inną sprawą są gigantyczne zarobki tamtejszej kadry kierowniczej i kadry nadzorczej składającej się z okolicznych burmistrzów czy też wójtów. Z ramienia Leszna jest to wiceprezydent Adam Mytych, którego już trudno nawet zliczyć dodatkowe funkcje i dobrze płatne funkcje poza wiceprezydentowaniem. Z oficjalnych oświadczeń majątkowych wynika, że w tylko 2022 roku zarobił z bycia I wiceprezydentem Leszna 179,3 tys. zł, a z kilku innych posad nadzorczych 60,8 tys. zł. W sumie 240,1 tys. zł. Gdy ktoś prowadzi własną firmę i na własne ryzyko bankructwa to niech i zarabia milion miesięcznie. Ale tu nie ma żadnego ryzyka - to pieniadze publiczne i zawsze na czas na wpłyną na konto, wyciskane z podatków także tych przedsiębiorców, pracujących w systemie 24/7, którzy codziennie ryzykują swoim majątkiem.
Tymczasem problem śmieciowy narasa z roku na rok. A teraz dodatkowo jeszcze Mytych zgłasza swoją gotowość do bycia radnym Sejmiku Wielkopolskiego. Tam też nieźle płacą. I kiedy to ma się czas pracy dla właściewego nadzorowania pracy w KZGRL. Takiego nadzorowania i wymuszania pracy KZGRL by mieszkańcy płacili mniej za odpadki?...
fot.internet