Lądował w kukurydzy
Leszno. Spadający szybowiec
Do awaryjnego lądowania został zmuszony pilot Aeroklubu Leszczyńskiego, który po starcie szybowcem zahaczył o linkę wyciągarki...
Zdarzenie miało miejsce w sobotę, po południu. Wtedy to pilot Aeroklubu Leszczyńskiego wystartował szybowcem. Jednak tak niefortunnie, że przy okazji zahaczył o linkę wyciągarki.
Wyciągarka wcześniej umożliwiła wzbić się paralotni. Wypięta paralotnia była już w powietrzu. I to właśnie wtedy najprawdopodobniej pilot szybowca nie zauważył zwisającej luźno linki. W efekcie był zmuszony lądować awaryjnie. Odbyło się to na polu kukurydzy w pobliżu węzła eksperesowej piątki.
Ten awaryjny manewr był w okolicach skrzyżowania drogi krajowej nr 12 oraz ekspresowej s-5. Obserwujący to świadek - kierowca jadący eskpresówką zauważył spadający szybowiec. Natychmiast też zadzwonił po służby ratunkowe.
Przy szybowcu zjawili się strażacy z JR-G Leszno oraz druhowie - ochotnicy z OSP Święciechowa. Przybyły też służby medyczne. Szczęśliwie pilot podczas awaryjnego lądowania nie doznał żadnych poważniejszych obrażeń. Przy pomocy strażaków opuścił szybowiec. Został szczegółowo przebadany. Natomiast sam szybowiec nie został też zbyt mocno uszkodzony.
fot internet