Kradzieży nie było

Przemęt. "Znikająca" Meriva

Mieszkaniec Boszkowa zgłosił policji kradzież Opla Meriva podczas zakupów w markecie w Przemęcie...

Do krdzieży doszło o piątej po południu. Na parkingu marketu przy ulicy Jagiellońskiej w Przemęcie. Mieszakniec Boszkowa zostawił opla na parkingu i poszedł na zakupy. Po wyjściu ze sklepu okazało się, że auto zniknęło.

Tymczasem na parkingu stał inny Opel Meriva. Ustalono, że właścicielem auta jest mieszkaniec pobliskiego Kluczewa. Okazało się, że kierowca pomylił pojazdy i wsiadł... do pojazdu mieszkańca Boszkowa. A że kluczyki były w stacyjce - to odjechał.

W efekcie podjętych przez policjantów działań roztargniony kierowca ze srebrnego Opla Merivy wrócił na parking do Przemeu. Tam oddał auto jego prawowitemu właścicielowi.

A jednocześnie zabrał samochód, który - jak się okazało na czas zakupów w markecie - pożyczył od sąsiada z Kluczewa. Kradzieży nie było - skończyło się na policyjnym pouczeniu.

fot. internet

wróć do aktualności