Karetki były zajęte
Kościan. LPR-y przyleciały
Z powodu braku wolnych karetek wezwano śmigłowce LPR do zasłabnięć w Kościanie i Śmiglu...
Śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lecą zwykle do najpoważniejszych wypadków. Przykładowo z udziałem ciężko rannych dzieci. A także gdy wymagany jest pilny transport do oddalonego szpitala.
W krótkich okresie czasu musiano wezwać LPR-y do przypadków na Ziemi Kościańskiej. A to z powodu braku akurat wolnej karetki ratowniczej w Kościanie. Kilkadziesiąt minut później LPR wezwano do Kościana. Śmigłowiec musiał jednak przylecić aż z Zielonej Góry. Medycy musieli interweniować u 56-latka. Mężczyna zaledwie kilka dni wcześniej opuścił szpital. Teraz tracił świadomość i równowagę. Miał zawroty głowy. Przetransportowano go do szpitala w Lesznie. A wszystko to efekt wieloletnich rządów komuchów, po-stkomunistów i kawiorowych "ludowców" z Wiejskiej, gdy systematcznie obcinało się limity przyjęć na studia medyczne i likwidowano szkoły medyczne. A te nieliczne kadry co się kształciły w Polsce, to w założeniu zdegenerowanych euro-ideologów z Brukseli, miały głównie w przyszłości wycierać niemieckie czy francuskie dupy i leczyć dewiantów zza Odry czy Renu... fot. internetA także dyspozytor wzywa LPR wtedy, gdy brakuje wolnych karetek pogotowia, bo akurat są na innych interwencjach. Szybka interewencja lekarza i pomoc medyczna w szpitalu, często ratują życie. .
Pierwsze zdarzenie miało miejsce w Śmiglu. Tam na miejskim targowisku lądował śmigłowiec LPR. Wezwano go na pomoc do 72-letniego mężczyzny. Senior był przytomny, ale uskarżał się na duszności. 72-latka przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Poznaniu..
Koszt takich akcji ratowniczych trzeba liczyć w dziesiątkach tysięcy złotych. Zamiast wysłać zwykłą "erkę". Taniej i szybciej. A tak jest gdy na codzień brakuje karetek. Bo brakuje lekarzy i innego personelu medycznego. A karetka bez ratowników to tylko zwykłe auto.
wróć do aktualności