Masarnia wyrzuca cudzoziemców

Śmigiel. Pracowali za darmo?

27 pracowników, głównie studentów z Afryki, gdy odmówiło pracy z braku wypłaty, zostali wyrzuceni na bruk ...

Zakład przetwórstwa mieśnego w Śmiglu poszukiwał pracowników sezonowych. Zgłosili się studenci z różnych krajów afrykańskich. Wykorzystali sytuację, że wykłady odbywają się online. Więc mogą mieszkać poza ośrodkami akademickimi. I pracować na "saksach w Polsce".

Afrykańczycy przyjechali do Polski na studia. Do tymczasowej pracy w Śmiglu zatrudniała ich agencja rekrutacyjna Enjoy Work. Zagwarantowała też zakwaterowanie.

Ale każdy wie, że praca w masarni jest zazwyczaj bardzo żmudna na taśmie lub ciężka fizycznie. A Murzyni i to tym bardziej studenci - raczej nie zaliczają sie do tytanów pracy.

11 marca, w czwartek, grupa tych 30 pracowników cudzoziemskich nie otrzymała pensji za luty. Już drugi miesiąc brak wynagrodzenia z rzędu. Odmówili więc dalszej pracy.

Zagrożono im, że jeśli nie wrócą do pracy, to będą musieli opuścić zajmowane dotychczas lokale. Nie ma roboty - nie ma darmowego kwaterunku. Murzyni odmówili.

Kategorycznie oświadczyli, że nie opuszczą zajmowanych pokoi. Ani też nie wrócą do pracy. Do tego czasu, aż nie otrzymają całości zaległego wynagrodzenia.

Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Tym bardziej, że niemieckie media w Polsce i ich polskie pachołki podgrzewały atmosferę - o rzekomych "rasistowskich ekscesach w Polsce".

W końcu wezwano policję i nakazano Afrykańczykom opuszczenie mieszkań zorganizowanych przez pracodawcę.

27 osób - z tymczasowych pracowników - spakowało się oraz wyjechało. Cudzoziemcy, którzy zdecydowali się opuścić Śmigiel, mieli albo znajomych albo też inne miejsca, do których mogli powrócić.

Natomiast pozostało trzech z pracowników agencyjnych. Zobowiązali się powrócić do pracy. Wręczono im po 500 zł zaliczki na poczet zaległych pensji. Pozostała część wypłacona będzie - "możliwie jak najszybciej".

Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że policja zgłosiła zdarzenie do Państowej Inspekcji Pracy. Teraz zarówno zakład jak i agencję pracy czeka wnikliwa kontrola. A sprawa zaległych wynagrodzeń dla Afrykańczyków z pewnością wkrótce trafi do Sądu Pracy.

fot. internet

wróć do aktualności