Ferma bez kaczek
Poniec. Ptasia grypa
Z powodu wirusa ptasiej grypy na fermie kaczek w Grodzisku k. Ponieca, konieczne stało się wybicie wszystkich kaczek, tam gdzie hodowano ponad 12 tysięcy ptaków...
To już kolejna feralna wiadomość dla rolników - hodowców z rejonu gostyńskiego. Stwierdzono ogniska ptasiej grypy. W tym przypadku atakującą ptactwo hodowlane i dzikie. Wirusa ujawniono na obszarze gminy Poniec.
Chorobę z wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) odkryto na kaczej fermie w Grodzisku k. Ponieca. Tamtejszy przedsiębiorca, prowadził swoją hodowlę drobiu w skali przemysłowej od pięciu lat.
Na tej fermie hodowano ponad 12 tysięcy kaczek. Nie wiadomo jak wirus HPAI tam się dostał. Bo w tych kurnikach jest przecież bioasekuracja. Wszystkie ptaki hodowlane są w zamknięciu. Do tego okratowane okna, sprawna wentylacja.
Bowiem tego śmiertelnie groźnego wirusa pochodzenia azjatyckiego do Polski i naszego drobiu przenoszą zazwyczaj migrujące ptaki. I jak tu nie kojarzyć zagrożeń płynących od kolorowych migrantów koczujących na polsko-białoruskiej granicy, a których masowo chcą do Polski wpuszczać i "integrować się" z nimi yorki-celebryci i inni sympatycy PO-kraki...
Konieczne w tej sytuacji stało się wybicie całego stada z podponieckiego Grodziska. W sumie zaagazowano ponad dwanaście tysięcy kaczek. Hodowca dostanie pieniężne odszkodowanie od państwa.
W związku ze stwierdzeniem ogniska ptasiej grypy w Grodzisku wprowadzono obszary zapowietrzony oraz zagrożony. Obejmuje teren dwóch powiatów.
Decyzją wojewody wielkopolskiego Michała Zielińskiego ustanowiono obszar zapowietrzony - 3 km od miejsca wykrycia wirusa. Natomiast obszar zagrożony to okoliczne 10 km.
fot. internet