Dlaczego tyle (płaczemy) płacimy?
PONIEC. LPR zamiast karetki
Nie było karetki więc do ponad 70-letniego chorego mężczyzny - przyjechały dwa wozy gaśnicze pełne strażaków, a potem wezwano jeszcze śmigłowiec LPR-u....
Po południu jeden z mieszkańców podponieckiej wsi poczuł się źle. Wezwano pogotowie. Jednak nie było w tym czasie wolnej karetki. Podejrzewano udar. Dlatego te zgodnie z procedurą - do akcji najpierw wkroczyli strażacy z odpowiednim przeszkoleniem medycznym. Pod dom seniora zajechały aż dwa duże wozy strażackie. Z pełną obsadą pożarników. Dlaczego aż dwa? Nie byli jednak w stanie pomóc choremu seniorowi. Z podejrzeniem udaru konieczna jest pomoc neurologiczna. Więc zawiadomiono LPR. Po pewnym czasie przyleciał śmigłowiec. Zabrano seniora zamiast do Leszna to do odległego Śremu. Bo tam najbliżej jest oddział neurologiczny. W sumie w akcji ratowniczo-transportowej uczestniczyło kilkunastu ratowników i tych pożarniczych i tych medycznych. I to zamiast jednej karetki pogotowia z ratownikiem medycznym. Brakuje karetek, zamiast nich latają śmigłowce LPR. Biorąc te wszystkie czynniki pod uwagę, można oszacować, że koszt lotu śmigłowcem medycznym zaczyna się od 10 tys. zł. za godzinę. W tym przypadku to przynajmniej 50-60 tysięcy. I to do jednego podejrzenia udaru.
Powyższy przyład pokazuje, że bez względu na to kto rządzi - polska służba zdrowia to studnia która wyssysa co roku setki miliardów z naszych podatków. I będzie wysyssała. Ministrowi zdrowia który ustalił właśnie taki system pomocy medycznej - należałoby zamknąć w psychiatryku. I przy okazji wysteryzilować, aby nie mógł w przyszłości spłodzić podobnych debili(-ek)....
fot. internet