Jednak już kilka godzin po przesłuchaniu zwyciężył "hieny pęd do skarbony" i wróciła na miejsce przestępstwa.
Tym razem 60-latka zamaskowała się. Ubrała czapkę z daszkiem, latarkę czołową, okulary, nóż oraz tłuczek kuchenny. I znów dłubała przy skarbonie. I tym razem nie pokonała zamka zabezpieczającego kasetę. Została zauważana. Wezwano funkcjonariuszy. Zatrzymano ją znów na gorącym uczynku. Odpowie teraz przed sądem, ale nie wykluczone, że zostanie też poddana badaniom psychiatrycznym ...