Szwindel w szpitalu?
Gostyń. Poszukują 400 tysięcy
Prokuratura wyjaśnia gdzie się podziało 400 tysięcy złotych z pieniędzy szpitala w Gostyniu. Doniesienie złożył starosta...
Szpital w Gostyniu podlega miejscowemu starostwu. To właśnie powiat zatrudnił Justynę Jaskulską, poprzednią dyrektor tej placówki medycznej. Szpital, podobnie jak inne placówki służby zdrowia obracają milionami publicznych pieniędzy. Rodzi to też różne pokusy.
W ubiegłym roku przeprowadzono audyt, czyli kontrolę wydatkowania szpitalnych pieniędzy. Badano m.in. sprawy prawne i czynnosci doradcze z jakich korzystała tak publiczna placówka.
Czy to przypadek, czy też nie, ale dotychczasowa dyrektor szpitala w Gostyniu Justyna Jaskulska po audycie - miesiąc póżniej zwolniła się z pracy.
To dopiero początek. Niedługo później starosta gostyński Robert Marcinkowski zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Obwiniono poprzednie kierownictwo szpitala. O co konkretnie - to narazie tajemnica. Prokuratura wszczęła śledztwo.
- Chodziło o dwa ewentualne przestępstwa, działanie na szkodę podmiotu - informuje Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu. - Aktualnie badamy dopuszczenie się czynów zabronionych, których wartość szkody, którą mógł ponieść szpital sięga blisko 400 tysięcy złotych.
Nieoficjalnie mówi się, że dotyczy to zawierania niekorzystnych umów. Związana jest z tym szkoda majątkowa, czyli owe 400-tysięcy. Zarzuty też dotyczą poświadczenie nieprawdy. Wygląda to na ewidentne " mega kruczki prawne". Trudno zatem uwierzyć, że w Polsce wszyscy prawnicy są bez skazy - jak to przekonuje "nadzwyczajna kasta" i nie może być dla nich żadnej Izby Dyscyplinarnej.
fot. internet