Nie ma kary dla M?

Pępowo. Córka śle fałszywki

Po raz kolejny zgłoszono fałszywy alarm do "potrzebującego pomocy 67-latka"...

Gostyńskie służby ratunkowe zaalarowało wezwanie o ratunek dla starszego meżczyzny z Wilkoniczek, gmina Pępowo. Tam w jednym z mieszkań 67-latek miał się zatrzasnąć i wzywać pomocy.

O ratunek alarmowała córka zagrożonego seniora. Na miejsce wysłano cztery zastępy straży pożarnej z OSP Pępowo oraz JRG Gostyń. Pojechał także zespół ratownictwa medycznego z Kobylina.

Po przybyciu na miejsce - okazało się, że alarm jest fałszywy. Ratownikom drzwi do mieszkania otworzył sam 67-latek. Nie potrzebował żadnej pomocy.

Przy okazji ujawniono, że to nie pierwsze "takie wezwanie" pod ten adres. Autorem "fałszywek" jest córka 67-latka. Wcześniej przepisał na nia mieszkanie. Być może to jej sposób na pozbycie się ojca z tego lokum.

Nieoficjalnie wiadomo, że kobieta pozostaje bezkarana. Straż i służby medyczne muszą zawsze zareagować na wezwanie o pomoc. A takie puste przejazdy kosztują dziesiątki tysiecy złotych.

A przecież w tym czasie - rzeczywiście ktoś inny może bezskutecznie czekać na pomoc. Gdyż trzeba jechać na wezwania bezczelnej baby. Niby to nie można pani M. ukarać za systematyczne i bardzo kosztowne "fałszywki". A za co kuratorzy i sędziowie biorą sowite pensje z publicznych podatków....

fot. internet

wróć do aktualności