Popił i pojechał
Pogorzela. Rowerzysta z 3,5-promilami
Zatrzymany do kontroli drogowej 45-latek z wielkim trudem zsiadł z roweru, a następnie wydmuchał blisko 3,5 promila alkoholu ...
Kilka dni słonecznej pogody zachęcała do jazdy rowerem. Niestety nie każdy cyklista pamięta o tym, że wsiadając na rower należy być trzeźwym. Do takich "zapominalskich" należał 45-latek z powiatu gostyńskiego.
W słoneczny poniedziałek jechał rowerem w Pogorzeli. Ale jakoś tak "dziwnym stylem" mu się jechało. Po godzinie dziesiatej rano na drodze zauważył takiego slalomującego cyklistę partolujący ulicę dzielnicowy z Pogorzeli. Zatrzymał do kontroli 45-latka.
Mężczyzna zwrócił na siebie uwagę policjanta stylem jazdy. Podczas rozmowy mundurowy wyczuł od niego zapach alkoholu. Urządzenie wykazało, że 45-latek wsiadł na rower mając blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie.
No i teraz pijany cyklista odpowie za popełnione wykroczenie przed sądem. Być może teraz żałuje, że w podziedziałkowy poranek zamiast prowadzić, to wsiadł na rower. Promile w jego organizmie zostaną odpowiednio "wycenione" zgodnie z kodeksem karnym.
Za ten czyn przewidywana jest kara aresztu od 5 do 14 dni, lub grzywna od 20 do 5000 zł. Jednocześnie sąd może orzec zakaz prowadzenia pojazdów innych niż pojazdy mechaniczne.
W sytuacji gdy zasądzony zostanie zakaz prowadzenia rowerów, a rowerzysta wbrew orzeczonemu zakazowi będzie poruszał się rowerem, to niezależnie od tego czy będzie jechał trzeźwy, czy pijany – grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
fot. internet