Politycy mamią wyborców
Góra. Zagrywki pod "szpital"
Kolejny już poseł odwiedzający Górę publicznie na rynku deklarował pomoc w reaktywacji górowskiego szpitala z tzw. unijnych pieniędzy...
Przed laty, powiat górowski w czasach rządów PO/PSL sprzedał szpital w Górze. Placówka medyczna była bardzo poważnie zadłużona. I to jedyny taki przypadek sprzedaży szpitala, a potem jego likwidacji w regionie leszczyńskim.
Od tej pory prawie 40-tysięcy mieszkańców czterech gmin powiatu górowskiego, skazanych jest na leczenie się w okolicznych szpitalach. Co ciekawe, większość z tych radnych co głosowała za sprzedażą placówki medycznej w Górze - nadal jest wybierana do władz przez miejscową ludność(?!). Czy to nie masochizm wyborczy...
Trudno jest jednak znaleźć górowianina, który byłby zadowolony z likwidacji miejscowego szpitala. Dlatego też wykorzystują to różnego rodzaju politycy, którzy podczas pobytu na Ziemi Górowskiej - chętnie deklarują się z "pomocą" w reaktywowaniu miejscowej lecznicy.
Każdy średnio rozgarnięty wie, że obietnice polityków, są tyle warte - ile oni sami. A już szczególnie przed wyborami. Fajnie jest tak ruszyć z Warszawy w teren - by zobaczyć "lud wyborczy".
I znów Górę nawiedziła parlamentarzystka z Warszawy, która publicznie obiecywała pomoc w reaktywacji miejscowego szpitala. Tym razem z pieniędzy unijnych. Obietnic to ci u nas nigdy nie brakowało. To chleb powszedni polityków. Zresztą z tego słyną tzw. "partie krokodyli - duży pysk, a małe rączki do roboty."
Tym razem na rynku był też obecny przewodniczący Rady Powiatu. Jednak nie bardzo chciano go słuchać. A przy okazji próbował wyjaśnić, że sprawą sprzedaży szpitala zajmowała się prokuratura. Jednak niczego nagannego nie dostrzegła i odmówiła wszczęła śledztwa.
Sprawa sprzedaży szpitala jest bardzo zagadkowa. Czy kiedyś ktoś wyjaśni kulisy tej sprzedaży. Chodzi m.in. o zapis mówiący o tym, że po podpisaniu umowy sprzedaży, ale bez zapłaty całości wartości lecznicy, kupujący stanie się pełnoprawnym właścicielem szpitala w Górze(?!)
fot.internet